czwartek, kwiecień 18, 2024

Niezależny Polski Portal Motoryzacyjno-Turystyczny

Premiera nowej Corsy miała miejsce jesienią ubiegłego roku na targach motoryzacyjnych w Paryżu. Oznaczony literą E model jest piątym już wcieleniem tego popularnego, miejskiego auta.

 

Rozmiarami nie różni się ono specjalnie od poprzednika. Jest dłuższa o 22 mm, szersza o 9 i niższa o 7 mm. Stylistycznie przód został upodobniony do Opla Adama, taki kierunek ma też obowiązywać w innych modelach wprowadzanych na rynek w przyszłości. Delikatnie spłaszczona z przodu maska przypomina nieco rybi pyszczek. Reflektory również przybrały kształty znane z Adama.

Maska wydaje się być dłuższa i bardziej agresywna. Ogólna sylwetka samochodu stała się bardziej smukła i subtelna. Oczywiście zgodnie z panującą modą corca otrzymała duże logo Opla na środku przedniego grilla. Patrząc z boku w oczy rzuca się jedno mocne przetłoczenie blach na drzwiach. Było ono moim zdaniem niezbędne aby nadać autu nieco charakteru i podkreślić jego sylwetkę. Inaczej powstałby samochód mdły stylistycznie. Tył samochodu również otrzymał zupełnie nowe kształty. Teraz wyróżniają go duże tylne lampy ukształtowane zgodnie z nową stylistyka Opla i również duże logo firmy. Szkoda tylko, że w Corcie brakuje tak modnego ostatnio oświetlenia ledowego. Być może producent nie zastosował go specjalnie aby za jakiś czas wprowadzić jeszcze atrakcyjniejszą wersję po liftingu.

Największe jednak zmiany zaszły w kabinie. Deska otrzymała zupełnie inne kształty niż dotychczas. Stała się bardziej dojrzała i swoim wyglądem może aspirować nawet do wyższej klasy samochodów. Wielofunkcyjna kierownica dobrze leży w dłoniach a rozmieszczenie przycisków nie sprawia kłopotów w odnalezieniu właściwego. W testowanej wersji o dźwięcznej nazwie color edition na środkowej konsoli króluje ledowy wyświetlacz o przekątnej siedmiu cali. Za jego pomocą dokonuje się obsługa większości funkcji dostępnych w tym samochodzie. Niewygodne było jedynie sięganie do pokręteł ustawień nawiewów i klimatyzacji. Umieszczono je zbyt nisko, a drążek zmiany biegów przesunięty w przód jeszcze bardziej utrudnia dostęp do nich. Fotele posiadają bardzo mocno wyprofilowane trzymania boczne zarówno oparć jak i siedzisk i swoje zadanie spełniają one bardzo dobrze. Przestronność kabiny z przodu nie budzi zastrzeżeń. Z tyłu dla dwojga pasażerów sytuacja wygląda podobnie. Jedynie brakuje nieco miejsca na kolana, za to nad głową jest go naprawdę sporo. Bagażnik ma pojemność 265 litrów co nie jest fenomenem w tej klasie. Po złożeniu tylnej kanapy otrzymany przestrzeń równą 1120 litrów.

Jako samochód typowo miejski w aglomeracjach corsa radzi sobie doskonale. Jest zwinna, dość zwrotna, posiada dodatkowe wspomaganie city, a jej gabaryty pozwalają sprawnie poruszać się po mieście i parkować na zatłoczonych parkingach. Silnik w testowanej wersji to jednostka benzynowa o pojemności 1400 cm i mocy 90 KM, . Szczerze przyznam, że nie bardzo dało się odczuć tę moc pomimo niewielkiej wagi samochodu. Przyczyną tego jest zapewne fakt, że jest to jednostka wolnossąca a przełożenia skrzyni biegów dobrano do jazdy w warunkach miejskiego tłoku. Aby sprawnie przyspieszyć trzeba ciągną auto na wysokich obrotach, co przekłada się na wysokie zużycie paliwa. I tak na autostradzie, przy dozwolonych prędkościach corsa z tym silnikiem pochłaniała średni 7l paliwa na 100km, w ruchu miejskim średnie spalanie to 6,7 litra a jazda w warunkach mieszanych, na drogach o różnej klasyfikacji zakończyła się rezultatem 5,9 litra na 100 km.

Podsumowując: moim zdaniem corsę wyróżnia ładna stylistyka karoserii i kabiny. Wygodne fotele i przestronność wnętrza są jej atutami. Największym minusem był niezbyt ekonomiczny i mało żwawy silnik. Na szczęcie wybór jednostek napędowych w Oplu jest duży i można dopasować je do własnych potrzeb.

Tekst i zdjęcia Krzysztof Krzyna

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

-->