- Odsłony: 1447
Podczas salonu samochodowego we Frankfurcie zadebiutowało Porsche Mission E - pierwszy w historii marki czteroosobowy samochód sportowy z napędem elektrycznym.
Koncepcyjny pojazd łączy niepowtarzalny, emocjonujący design Porsche z doskonałą wydajnością i pionierską funkcjonalnością pierwszego układu napędowego 800 V. Oto kluczowe dane tej fascynującej maszyny: dwie pary drzwi, cztery osobne fotele, moc systemowa przekraczająca 600 KM (440 kW) i ponad 500-kilometrowy zasięg, napęd na obie osie, system czterech kół skrętnych, przyspieszenie 0-100 km/h w mniej niż 3,5 s oraz ładowanie akumulatorów do poziomu 80% w ciągu 15 minut.
Obsługa instrumentów odbywa się w sposób wyjątkowo intuicyjny, dzięki wykorzystaniu okulografii (śledzenie ruchu gałek ocznych), sterowania gestami, a nawet hologramów. Kokpit jest w pełni zorientowany na kierowcę - pozycja wyświetlaczy automatycznie dostosowuje się do jego pozycji.
Układ napędowy Mission E jest konstrukcją zupełnie nową, choć sprawdzoną w wyścigach. Do wprawiania prototypu w ruch i odzyskiwania energii podczas hamowania służą tu dwa silniki synchroniczne z magnesami trwałymi, podobne do stosowanych w modelu 919 Hybrid, zwycięzcy tegorocznego maratonu Le Mans. Łącznie, obie jednostki generują moc ponad 600 KM - wystarczającą, by rozpędzić Mission E od 0 do 100 km/h w mniej niż 3,5 s, a od 0 do 200 km/h w niespełna 12 s.
Za przeniesienie napędu odpowiada system Porsche Torque Vectoring, który indywidualnie rozdziela moment obrotowy między poszczególnymi kołami, a układ czterech kół skrętnych zapewnia precyzyjne, sportowe reakcje na ruchy kierownicy. W efekcie Mission E świetnie czuje się na torze: Północną Pętlę toru Nürburgring przejeżdża w czasie poniżej 8 minut.
Zasięg prototypu na jednym ładowaniu sięga 500 km, a w ciągu 15 minut można go naładować w stopniu wystarczającym do pokonania około 400 km. 800-woltowe gniazdo pozwala „zatankować” akumulatory pojazdu do poziomu 80% w ciągu około 15 min. System współpracuje również z konwencjonalną, 400-woltową stacją ładowania oraz ładowarką indukcyjną - wystarczy wówczas zaparkować nad zamontowaną w posadzce garażu cewką, a akumulatory zostaną naładowane indukcyjnie, bez potrzeby podłączania kabla.
Wizytówką sportowych wozów Porsche jest lekka konstrukcja, wyróżniająca się optymalnym rozkładem masy i nisko usytuowanym środkiem ciężkości. Bazujące na najnowszej technologii ogniw litowo-jonowych akumulatory zamontowano w podwoziu, na całym odcinku między przednią a tylną osią. W rezultacie uzyskano równomierny rozkład ich ciężaru, a przy okazji obniżono położenie środka ciężkości. Jego nadwozie zbudowano z lekkiej mieszanki aluminium, stali i polimerów wzmacnianych włóknami węglowymi. Obręcze wykonano z włókien węglowych: Mission E ma szerokie ogumienie z felgami o średnicy 21 cali z przodu oraz 22 cali z tyłu.
Sportowa limuzyna o wysokości zaledwie 130 cm ma typowe dla samochodów tej marki, zwarte proporcje oraz widoczne na pierwszy rzut oka, innowacyjne atrybuty, takie jak zintegrowane elementy aerodynamiczne. Charakterystyczne wloty i wyloty powietrza podkreślają opływową stylizację prototypu, ucieleśniającą jego osiągi i wydajność. Specjalne prowadnice optymalizują przepływ powietrza, np. w okolicy nadkoli, a otwory po bokach ograniczają nadciśnienie we wnękach kół, ograniczając w ten sposób unoszenie.
Kabina Mission E na nowo interpretuje wszystkie tradycyjne zasady projektowania Porsche: skoncentrowanie na kierowcy, wygodę, jasność, praktyczność i charakterystyczną stylizację kokpitu. Zastosowanie napędu elektrycznego pozwoliło na zmiany w architekturze kabiny - przykładowo, brak tunelu środkowego wzmacnia poczucie przestronności. Inspirację dla każdego z czterech foteli stanowiły wyścigowe „kubełki”. Siedzenia mają lekką konstrukcję i zapewniają niezawodne podparcie podczas dynamicznej jazdy. Wnętrze rozdziela elegancka konsola środkowa, płynnie połączona z deską rozdzielczą i dalej z panelami drzwi.
Mission E może nawet podzielać radość z jazdy: kamera ukryta w lusterku wstecznym rozpoznaje, czy kierowca ma dobry nastrój i prezentuje go w formie ikony na panelu wskaźników. Informację tę można zachować wraz z informacjami na temat trasy przejazdu i podzielić się nią ze znajomymi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Deska rozdzielcza Mission E pełna jest niespotykanych rozwiązań. Podział na dwie trójwymiarowe strefy wzmacnia wrażenie lekkości i przejrzystości. W górnej sekcji zintegrowano ekran kierowcy, a poniżej zlokalizowano wyświetlacz holograficzny rozciągający się aż na stronę pasażera. Prezentowane są na nim aktywowane gestami aplikacje, służące do obsługi głównych funkcji, takich jak multimedia, nawigacja, wentylacja, kontakty czy ustawienia pojazdu. Wybrany symbol zostaje uruchomiony, gdy czujniki wykryją odpowiedni gest - chwytanie oznacza wybór aplikacji, a ciągnięcie dłoni do siebie pozwala nią sterować. Do szczegółowych ustawień służy menu na centralnym ekranie dotykowym. Kolejność i trójwymiarowa oprawa graficzna aplikacji zależy od częstotliwości ich używania. Kolejnym przyciągającym wzrok elementem są wirtualne lusterka boczne. W dolnych narożnikach przedniej szyby prezentowany jest obraz z kamer umieszczonych w przednich błotnikach. W rezultacie kierowca ma wyraźniejszy podgląd otoczenia i szerszy kąt widzenia. Jednocześnie ekrany mogą prezentować informacje z systemów bezpieczeństwa.
Niestety producent nie podaje kiedy i czy wogóle ten model zostanie wprowadzony do produkcji.
GALERIA
Materiał i zdjęcia Marketing & PR
Porsche Polska
Opracował Krzysztof Krzyna